Gdy kreatywność okazuje sie pyszna.

20:49 Kinga ⚬ Yummy Lifestyle 10 Comments


Gdy kilka tygodni temu wybierałam się na radosną rodzinną uroczystość jaką było wesele, nie spodziewałam się nawet, że wrócę do Krakowa z naręczem ziół i botwinki, pochodzących z ciocinego ogródka. Gdy ciocia zaproponowała mi dobrodziejstwa swojego ogrodu, nawet przez myśl mi nie przeszło, że zostanę obdarowana ogromną siatką świeżego oregano, wielkim pękiem melisy i lubczyku, kolejną tak samo olbrzymią ilością kopru, pęczkiem młodej pietruszki i lawendy oraz, co najważniejsze przy okazji tego postu, ogromnym pękiem botwinki (który swoją objętością zawstydziłby sklepowe pęczki, które od mojego są mniejsze co najmniej pięciokrotnie!). Oregano, melisę i lubczyk ususzyłam, dodaję świeżo zmielone do przygotowywanych dań, które nabierają o niebo lepszego smaku niż po przyprawieniu kupnymi suszonymi ziołami. Koperek zamroziłam, pietruszkę wykorzystałam do mięsa mielonego i rosołu. Najwięcej problemu, o dziwo, przysporzyła mi botwinka. Wiadomo, że najlepiej zrobić zupę, ale przecież (mimo, że takową uwielbiam!) nie można jeść jej bez końca, ryzykując znudzenie jej smakiem. Zaczęłam zatem troszkę kombinować i w tym wypadku kreatywność okazała się pyszna, danie urodziwe i sycące, a ja niezwykle dumna z siebie, że nawet Pan Be. zachwycał się smakiem tego wytworu. Zapraszam Was dziś zatem na koperty z piersi kurczaka, nadziewane botwinką, pieczarkami i mozzarellą, zapiekanymi w boczku. Mówię Wam, to było coś wspaniałego! :)


Koperty z piersi kurczaka nadziewane botwinką i zapiekane w boczku.
Składniki (na 4 porcje):
  • 4 duże, pojedyncze piersi z kurczaka
  • 1 pęczek botwinki (razem z buraczkami)
  • ok. 200 g pieczarek
  • 1 kulka mozzarelli
  • 2 ząbki czosnku
  • 8-10 cienkich plasterków wędzonego boczku (użyłam gotowych, paczkowanych plasterków)
  • olej rzepakowy 
  • sól, świeżo zmielony pieprz
Sposób przygotowania:
Botwinkę dokładnie opłukać z piasku, buraczki i pieczarki obrać. Na gorącej patelni rozgrzać odrobinę oleju rzepakowego, a następnie podsmażyć na nim drobno posiekany czosnek. Liście botwinki wraz z łodyżkami pokroić na małe kawałki, buraczki pokroić w drobne paski i wrzucić na patelnię. Pieczarki zetrzeć na dużych oczkach tarki, następnie dodać do nieco podsmażonej botwinki. Dusić pod przykryciem kilka minut, aż warzywa puszczą soki. Doprawić solą i pieprzem do smaku (1) a następnie odparować sok z patelni. Zestawić z ognia, nieco ostudzić. Następnie dodać startą na grubych oczkach mozzarellę i dobrze wymieszać. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Piersi z kurczaka umyć, oczyścić z wszelkich błon i cienko rozbić tłuczkiem do mięsa (2). Mięso obustronnie natrzeć odrobiną soli i pieprzu. Następnie na środek kurzych kotletów wykładać farsz z botwinki, a następnie mięso składać na kształt kopert. Krawędzie 'złapać' wykałaczką, koperty ułożyć w posmarowanym olejem naczyniu żaroodpornym i piec w piekarniku ok. 15 minut. Po upieczeniu wyjąć z mięsa wykałaczki i owinąć koperty plastrami boczku, podsmażyć na patelni na rozgrzanym oleju (1 łyżka wystarczy) do zrumienienia boczku. Ja swoje koperty podałam z ziemniaczkami hasselback (3) i sałatą na słodko. 

SMACZNEGO!


Uwagi!
(1) Radzę ostrożnie doprawiać solą, gdyż wędzony boczek sam w sobie jest słony. Nie chcemy przecież, aby nasze mięso było zbyt słone w smaku :)
(2) Ja zawsze ubijam mięso włożone do foliowej siatki. Unikam przez to zbytniego rozdrobnienia mięsa i jego przyklejania do tłuczka :) Polecam tę metodę, bo później jest także znacznie mniej do mycia :)
(3) Przepis na ziemniaczki hasselback już wkrótce na blogu, więc jeśli jesteście takowymi zainteresowani, zaglądnijcie tu już w następnym tygodniu! :)

10 komentarzy :

  1. pyszności przygotowałaś, chętnie też kiedyś zrobię takie zawijańce. prezenty przywiozłaś świetne :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, zrób koniecznie! Przepyszne wyszły, aż sama się zdziwiłam, że to połączenie jest tak dobre :) Wcześniej botwinkę jadłam tylko w zupie, więc to super udany eksperyment :)
      A prezenty najlepsze, bo z pewnego źródła i jakie zdrowe! :)
      Ślę do Ciebie mnóstwo uśmiechów :*

      Usuń
  2. Genialne danie!:)Ja czekam na przepis na ziemniaczki i zrobię taki obiadek:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niebo w gębie. Genialne zdjęcia! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka kreatywność to jest to co lubię.;) A takie dary od rodziny i znajomych to czasem są błogosławieństwem i przekleństwem. Cieszy mnie wanienka pełna brzoskwiń czy wiadro pełne malin, ale weź to później przerób...:)
    Pozdrawiam
    Anuszka

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla mojej kuchni jest to ciekawa NOWINKA :-)
    Pozdrawiam Tadeusz

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne zdjęcia :) a przepis na pewno wypróbuje !
    Pozdrawiam i zapraszam na domowe hot dogi ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze podobały mi się te nacięcia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy ten czas pieczenia nie jest czasem za krótki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie powinien być za krótki, jeśli dobrze rozbijesz mięso, na bardzo cienkie kotlety to 15 minut wystarczy, by mięso było upieczone a jednocześnie nie było wysuszone. Poza tym obsmażanie w boczku też chwilkę trwa, więc zawijasy na pewno nie będą surowe :)
      Pozdrawiam!

      Usuń

Daj znać co myślisz!