Orzeszku! :)

12:36 Kinga ⚬ Yummy Lifestyle 20 Comments

Było bardzo ciepłe, sierpniowe popołudnie. Spacerowaliśmy z Be. ulicami Warszawy. Trochę błądziliśmy, kompletnie nie znając miasta. Z Placu Zamkowego dotarliśmy do Złotych Tarasów. Jedliśmy sałatkę z grillowanym kurczakiem na schodach, wystawialiśmy twarz do słońca i zgodnie stwierdziliśmy, że podoba nam się Pałac Kultury, wbrew temu, jaką budynek 'cieszy się' opinią. Jako 'rasowa' kobieta chciałam skorzystać z obecności w centrum handlowym i zapolować na jakąś okazję. Zmęczonego Pana Połówka zaciągnęłam do M&S. Nie chciałam jednak oglądać ubrać i od razu skierowaliśmy się do stoiska spożywczego. Na sklepowych półkach różne smakołyki wręcz wołały, aby za nie zapłacić i zabrać ze sobą do domu. W promocji było akurat masło orzechowe. 'Może bym je wzięła?' popatrzyłam pełnym zwątpienia wzrokiem na mojego Towarzysza. 'Upiekłabym ciasteczka z masłem orzechowym. Podobno są pyszne...' Wpatrywałam się w słoik z orzechową masą jakby miał zaraz do mnie przemówić i osobiście przekonać mnie do zakupu. Be. wyciągnął słoik z moich dłoni. 'Ja zapłacę.'.. Aaaale... 'W Krakowie dokupisz resztę i zrobisz ciasteczka'. No dobrze. Wróciliśmy do domu z masłem orzechowym w walizce, które czekało na swój moment. Mijał dzień po dniu a ciasteczek nie było. Tak samo jak czasu, weny i innych czynników przydatnych przy pieczeniu. Ale w końcu doczekało się użycia. Wyjątkowo pysznego. Kruchego. Intensywnie orzechowego. Doprawdy, wybornego :) Połowa zniknęła wczoraj, jeszcze ciepła, z lekko roztopioną czekoladą w środku. Część doczekała do dzisiaj, zapakowana w celofan pojedzie razem z Be. do moich Jeszczenieteściów i Jeszczenieszwagra. A Wy? Z kim podzielicie się tymi pysznościami? :)


Pieguski z masłem orzechowym
Składniki:
  • 250 g masła orzechowego
  • 70 g miękkiego masła
  • 125 g białego cukru
  • 125 g brązowego cukru
  • 2 jajka
  • 250 g mąki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 100 g czekolady deserowej
  • ok. 50 g wyłuskanych orzechów laskowych
  • ok. 50 g rodzynek (opcjonalnie, nie każdy lubi ;) )

Sposób przygotowania:
Piekarnik nagrzać do 180 C. Do dużej miski wrzucić masło orzechowe, masło i cukier. Utrzeć za pomocą miksera na gładką masę. Orzechy i czekoladę posiekać (niezbyt drobno, mają być wyczuwalne w ciastkach), dodać wraz z rodzynkami do masy maślanej. Wbić jajka, wlać ekstrakt waniliowy i ponownie wymieszać mikserem. Dodać mąkę i proszek do pieczenia i ręcznie wymieszać masę. Formować w dłoniach niewielkie kulki z ciasta (ja odmierzałam porcje łyżką stołową, żeby ciastka były mniej więcej takiej samej wielkości), spłaszczać je (również w dłoniach, aby uniknąć rozpadnięcia się ciastek) i układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w kilkucentymetrowych odstępach. Piec ok. 10-12 minut. Wyciągnąć z piekarnika, ostudzić. Ciastka przed ostygnięciem rozpadają się, więc warto poczekać kilka minut zanim ściągniecie je z blaszek. Z tej porcji zrobiłam ok. 40 ciastek.

SMACZNEGO!

20 komentarze :

Daj znać co myślisz!

I kto tu jest winny?

18:28 Kinga ⚬ Yummy Lifestyle 1 Comments

źródło: http://img.interia.pl/wiadomosci/nimg/1/0/Winogrona_najlepiej_jesc_3778168.jpg
Wbrew pozorom dzisiejszy post nie będzie o wymierzaniu kary i ponoszeniu konsekwencji ;) Będzie to post przyjemny i pewnie informacje zawarte w tekście dla niejednej osoby będą pozytywnie zaskakujące. Mogę się bowiem założyć, że wśród czytelników blogów kulinarnych znajdzie się niejeden amator wina. I zdziwiłoby mnie, gdyby przynajmniej połowie z nich nie przytrafiła się sytuacja, w której tak bardzo chciałby się napić choć lampkę tegoż trunku, ale z powodów wszelakich musiał zrezygnować z tej przyjemności. Motywy rezygnacji mogą być różne. Ktoś może być kierowcą na przyjęciu u znajomych, kobieta może być ciężarna, lub np. czyjaś dieta wyklucza spożycie alkoholu. Ale uwaga, uwaga! Jest na to rada :)


Niedawno na polskim rynku win pojawił się produkt przełomowy. Wino bezalkoholowe. Ktoś może pomyśleć: 'Jak to? Skoro wino, to nie może być bezalkoholowe!'. Sama również tak zareagowałam na wiadomość o takim winie. Ale cóż, jak widać, można się pomylić :) Na stronie internetowej WinaBezalkoholowe.pl dostępnych jest kilka różnych rodzajów tegoż napoju. Na czym w ogóle polega jego bezalkoholowość? Otóż wino zostaje poddane procesowi dealkoholizacji. W temperaturze poniżej 30 stopni wino przechodzi przez proces ekstrakcji próżniowej, co pozwala w kilka minut zredukować alkohol niemal całkowicie, bez zmiany smaku i aromatu napoju. Więcej informacji znajdziecie na stronie dystrybutora podanej powyżej :)

Sama miałam przyjemność degustacji (choć właściwie jak na moje możliwości jest to za duże słowo ;) ) czerwonego wina półwytrawnego Carl Jung Merlot. Sommelier ze mnie żaden, na winach się niestety nie znam, więc opinia moja może opierać się jedynie na amatorskich kubkach smakowych ;) Kiedyś już wspominałam, że nie lubię win wytrawnych i półwytrawnych. Jakiś czas temu powoli zaczęłam przekonywać się do tych 'połówek' (wytrawne mają dla mnie wciąż zbyt cierpki smak), jednak kiedy otrzymałam butelkę Carl Jung nieco się przestraszyłam, nie wiedząc czego się spodziewać. Wszelkie obawy były jednak zbędne :) Na stronie internetowej można przeczytać: 
Carl Jung Merlot to bezalkoholowe wino w 100% wyprodukowane z wysokogatunkowego szczepu Merlot pochodzącego z południa Francji. Posiada intensywną barwę oraz typowy dla tego gatunku harmonijny bukiet owoców, suszonych ziół i korzeni. Skórki winogron Merlot są cienkie, zatem wino ma niską zawartość tanin, w efekcie czego niską kwasowość i aksamitny smak. Doskonale pasuje do potraw z dziczyzny oraz półtłustych serów. Najlepiej podawać w temperaturze 15-17 °C. 
I całkowicie się zgadzam z tym co tam napisane :) Nie znam się na bukietach smakowych, więc nie będę zgrywać profesjonalistki w zakresie degustacji win, ale smak był faktycznie aksamitny i delikatny. Z czystym sumieniem mogę polecić ten napój. :)


UWAGA! PRZEZ NAJBLIŻSZY MIESIĄC NA HASŁO YUMMY LIFESTYLE OTRZYMACIE RABAT W WYSOKOŚCI 10% NA ASORTYMENT SKLEPU WINABEZALKOHOLOWE.PL

1 komentarze :

Daj znać co myślisz!